Tokaj to przepiękny szczeniak (ma około 6 miesięcy) w typie wyżła węgierskiego. Trafił do nas z Brwinowa, gdzie przytrafiło mu się najgorsze. Poznał najgorszą stronę człowieka – człowieka bez sumienia, bez serca… Potrącił go samochód, kierowca odjechał, zostawiając malucha na poboczu. Bez udzielenia pomocy, bez ratowania jego krótkiego życia… Na szczęście w dość, krótkim czasie ktoś zlitował się nad małym i szybko trafił do Nas, a potem wprost do lecznicy….Psiak nie wstawał, rokowania były bardzo złe – złamany kręgosłup. I jak się okazało niestety nasze podejrzenia się potwierdziły. Tokaj ma złamany kręgosłup, ale była iskierka nadziei, bo rdzeń kręgosłupa nie został zerwany. Myśleliśmy, że to wyrok śmierci dla psiaka. Takich operacji praktycznie się w Polsce nie wykonuje. Jednak u nas nikt nie chciał się poddać w walce o życie szczeniaka. Nasz najlepszy lekarz wet, podjął się operacji. Dla malucha szansa była tylko dziś. Nie można było czekać ani dnia dłużej na zabieg.
Operacja trwała ponad 4 godziny. Najpierw trzeba było odsłonić złamany kręgosłup potem Doktor stabilizował go prętami. Najgorszy był moment, kiedy po zaszyciu psiaka, trzeba było zrobić zdjęcie RTG, które miało dać odpowiedź, czy wszystko przebiegło po myśli doktora. Wszyscy staliśmy z zaciśniętymi kciukami, by nie okazało się, że cała ta kilkugodzinna walka była na darmo W końcu oczekiwany moment nadszedł! Lekarz powiedział, że złożenie jest książkowe!!! Wtedy radość i łzy na przemian wypełniały nasze ciała.
To oczywiście początek walki o Tokaja. Teraz potrzebujemy Waszej pomocy! Wiemy, że ostatnio bardzo dużo tych akcji, ale czy możemy przejść obojętnie obok potrzebującego psa? Nie możemy, nie możemy przedkładać pieniędzy nad życie naszych Małych Przyjaciół.
Rachunek za samą operację wyniósł 1531 zł. Psiaka musieliśmy zawieźć do szpitala w Warszawie otwartego całą dobę. Doba w szpitalu to koszt około 200 zł. Jeszcze nie wiemy, ile czasu Tokaj tam zostanie. Przez jak najdłuższy czas psiak nie powinien się ruszać, a to ciężkie wyzwanie dla takiego młodego psiaka. Potem oczekiwane chwile na pierwsze kroki, ćwiczenia. To tak jakby Tokaj narodził się na nowo.
Ta operacja to być może historyczny moment w polskich operacjach ortopedycznych.
potrzebujemy trzymania kciuków, by Tokaj się podniósł i wykonał kilka kroków, ale na to jeszcze trzeba czasu….. A przede wszystkim potrzebujemy pieniążków na spłacenie długu :(
Czy możemy liczyć znów na Was? Dziękujemy z góry !
Jeśli ktokolwiek jest w stanie pomóc, podajemy konto Fundacji:
Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych
ul. Modlińska 107B
05-110 Jabłonna
konto: 76801300062001001408650001
w tytule: dla TOKAJA
SWIFT – POLUPLPR
IBAN: PL76801300062001001408650001
PAY PAL: fpbm_adopcje@wp.pl
aukcja allegro na potrzeby akcji – http://allegro.pl/ show_item.php?item=2619925690
wydarzenie z akcją dla psiaka: http://www.facebook.com/ events/102949339859481/?context=create