ZNALAZŁAM PSA:( Nazwałam chłopaczka Aston. Pierwszy raz zobaczyłam go jakieś 1,5 tygodnia temu, leżał na środku drogi w Skierdach. Przestraszyłam się, że przejechany. Podjechałam do niego, ale psisko się podniosło i pomaszerowało pod bramę, gdzie leżała sunia rezydentka. Popytałam znajomych w stajni i okazało się, że psiak pojawił się we wsi niedawno i nikt go nie kojarzy.
2 razy przywiozłam mu jedzonko, wpałaszował chętnie, ale nie chciał podejść do ręki. Właścicielka suki, do której się przypałętał, nie dawała mu jeść, bo nie chciała, żeby u niej został. No więc co mi zostało, postanowiłam oswoić młodziaka i spróbować go złapać. I wczoraj udało mi się go złapać, troszkę już mi zaufał, wykorzystałam moment kiedy jadł i udało się!….
I
I dzięki Bogu …. Aston miał na szyi zaciśnięty sznur, skręcony drutem, ledwo palec mi się zmieścił między sznur, a szyję. Biedy pies cały czas chodził przyduszony, ma już nawet pokaleczoną od tej „obroży” skórę. Co gorsze na psiaku było ponad 60 kleszczy, wiele ogromnych napitych i to stadami w jednym miejscu. Mam nadzieję, że udało mi się je wszystkie wyjąć, bo futerko ma mega grube, zostało mu co prawda po tych kleszczach wiele ran, ale pewnie szybko się zagoją. Od razu zawiozłam psiaka do weta, temperatura była minimalnie podniesiona, na wszelki wypadek została pobrana krew do badań w kierunku babeszjozy. Ponieważ choroba ta rozwija się nawet 2 tygodnie, mamy teraz 2 tygodnie obserwować Astona i mierzyć mu temperaturę. Mam nadzieję, że mimo tej ilości kleszczy nie załapał tego cholerstwa!
Astona udało się upchnąć w Fundacji, w której jestem wolontariuszką (Fundacja Przyjaciele Braci Mniejszych), ale bardzo potrzebna jest dla niego karma i drobniaki na odrobaczenie, szczepienia i kastrację, no i przede wszystkim potrzebny domek!
Aston jest super psem! Jest młody ma ok. 1,5 roku, jest wielkości border collie, tylko ma więcej futra, waży w tej chwili 20 kg, ale szczerze mówiąc sterczą mu pod tym futrem żebra i kości biodrowe, pewnie dość długo chodził głodny. Bardzo proszę o pomoc dla niego, to takie miłe psisko.